sobota, 23 stycznia 2016

Miłość małżeńska

Dotychczas poruszałem w blogu różne tematy. Od dziś postanowiłem wyspecjalizować się  i pisać o miłości małżeńskiej. To, co tu piszę, przeważnie jest  też częścią tekstów pisanych przez Doktora Pokrywkę i przeze mnie z przeznaczeniem do kolejnej książki lub na stronę internetową. Teraz jest to cykl „Wiem, co jem” . A więc zachęcam równocześnie do lektury w całości kolejnych części tego cyklu na stronie Akademii Długowieczności www.longevitas.pl .

Filip 

 

Książki Jana Pokrywki i Filipa Żurakowskiego:

 

– „Na zdrowie! Jak osiągnąć harmonię ciała, ducha i umysłu” 

http://sensus.pl/ksiazki/na-zdrowie-jak-osiagnac-harmonie-ciala-ducha-i-umyslu-dr-jan-pokrywka-filip-zurakowski,jakosi.htm

 

– „Odpowiedzi Doktora Pokrywki. Zastosuj te sposoby, zdobądź energię i duchową  harmonię”

http://www.red-ox.pl/produkty/26-ksiazka-odpowiedzi-doktora-pokrywki-.html

 

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

Złote myśli

Oto złote myśli  z nowego cyklu, pisanego przez Doktora Pokrywkę i przeze mnie na www.longevitas.pl.

Złota myśl Filipa

Dojść do celu to prosta sprawa. Trzeba tylko wytrwale iść we  właściwym kierunku.

Złota myśl Filipa

Zauważyłem, że gdy wykorzystuję każdą okazję, by powiedzieć komuś coś miłego, pogratulować osiągnięcia lub pięknego wykonania utworu, zdobywam sympatię i wdzięczność ludzi.

 

 

 

wtorek, 19 stycznia 2016

"Oby w tym domu panowała zgoda, łagodność i miłość"

Jest tak książka „Małżeństwo w dawnych Indiach” . Bardzo pouczająca. A jakie jest małżeństwo w dzisiejszej Polsce? W każdym związku, nawet najlepszym,  jest walka o władzę między kobietą i mężczyzną, tak było od tysięcy lat i tak będzie zawsze. To dobrze, że tak jest.W wyniku takiej  – oby delikatnej i subtelnej – rywalizacji kształtuje się rozsądny podział tej władzy w poszczególnych obszarach wspólnego życia. A najlepiej  to wspólnie podejmować decyzje w ważnych sprawach. Gdy w jakiejś sprawie jest zgodność obu stron, wtedy niebiosa błogosławią tej sprawie i to się udaje.

 

 

 

niedziela, 10 stycznia 2016

I mąż jeszcze śpiewa?

Przedwczoraj na urodzinach małego Wojtusia moja  Basia przypomniała historię sprzed lat.

Byliśmy nad morzem w Ośrodku Merkury w Juracie – skromne domki, jeden wspólny domek łazienkowo - sanitarny na klika sąsiednich domków mieszkalnych. Moja żona ( Basia) robiła tam pranie. Przyszła robić pranie pani, która przyjechała z Niemiec. Pogawędka dwóch kobiet przy praniu. Pani z Niemiec mówi do żony: Pani to ma dużo pracy. Dwoje dzieci…. Basia: my mamy pięcioro dzieci, z tej piątki tych dwoje jest tu z nami. Pani z Niemiec: …pięcioro dzieci? I mąż jeszcze śpiewa?

O co chodzi? Otóż ja jako ranny ptaszek wstawałem zawsze dużo wcześniej.  Szedłem do pobliskiego sklepu na zakupy, a potem przygotowywałem śniadanie w salonie pod sosnami, czyli na stoliku przed naszym domkiem. Około 9-tej, gdy uznałem, że ludzie w okolicznych domkach już się wyspali, zaczynałem swoje serenady. Było mi tak lekko na duszy, tak radośnie z powodu pobytu nad ukochanym Bałtykiem z naszymi dziećmi (starsi synowie pracowali na plaży Juracie jako ratownicy, a najstarsza Ania miała lada dzień dojechać). Wyśpiewywałem więc cały swój repertuar piosenek harcerskich, studenckich i turystycznych,   a ptaki na sosnach rosnących między domkami mi wtórowały. Ludzie, którzy już wstali i zaczynali wędrować między domkami, nadstawiali uszu.

I stąd wypowiedź pani z Niemiec: I mąż jeszcze śpiewa?

 

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Praca nad własnym charakterem kluczem do szczęścia rodzinnego

W Nowym Roku postanowiłem nie marudzić. Zauważyłem, że każdy lubi trochę pomarudzić, ponarzekać, pozrzędzić. Ale nikt nie lubi słuchać marudzenia, zrzędzenia i narzekania. Nikt nie lubi być pouczany, upominany i krytykowany, choć sam chętnie to robi, zwłaszcza w stosunku do swoich dzieci, uczniów i podwładnych, a także w stosunku do współmałżonka.

Pouczanie, upominanie i krytykowanie to bariery komunikacji. Narzekanie, marudzenie i zrzędzenie to brzydkie przyzwyczajenia, wyniesione być może z domu rodzinnego i drogą sztafety pokoleń przeniesione teraz do swojej rodziny.  Sztafetę pokoleń można przerwać. Złe nawyki można zastąpić dobrymi.

Odkryłem, że kluczem do wyleczenia się z marudzenia jest zmiana barwy głosu. Upomnienie wypowiedziane przyjaznym tonem, doprawione szczyptą humoru staje się życzliwym przypomnieniem o czymś. Odbiór jest wtedy pozytywny.