środa, 29 października 2014

Filip - skrzypek

 

Co jeszcze robię na szkoleniach? Gram na skrzypcach – aby wzmocnić mój przekaz o bardzo pozytywnym wpływie muzyki na mózg człowieka. Muzyka wprawa nas w stan szczęścia i podwyższonej kreatywności. Ludziom podoba się moje granie. W domu też gram sobie i moim bliskim, jak widać na zdjęciu.

 

 

                   

NOWA KSIĄŻKA! Bestseller Sensusa

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

sobota, 25 października 2014

Rytuały tybetańskie w moich szkoleniach

Rytuały tybetańskie to kolejny element moich szkoleń w tematach „Trening mózgu” i „Skuteczne działanie w warunkach stresu”. Te ćwiczenia powodują powstawanie endorfin w mózgu. Powodują lepsze krążenie energii życiowej. Pomagają w bólach pleców spowodowanych dysfunkcjami kręgosłupa. Dlaczego? Ponieważ wzmacniają mięśnie utrzymujące kręgosłup we  właściwej pozycji – mięśnia brzucha i grzbietu. Podczas wykonywania tych ćwiczeń bądź uważny – świadomy każdego ruchu  i oddechu. Za uważnością idzie energia. A zatem rytuały tybetańskie wykonywane z uważnością podnoszą poziom energii twojego organizmu.

Opis rytuałów tybetańskich znajdziesz w Internecie, wpisując w wyszukiwarce „rytuały tybetańskie”.

                 

NOWA KSIĄŻKA! Bestseller Sensusa

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

wtorek, 21 października 2014

Zachwyt na światem

Promieniuję rozkoszą istnienia.

Chwytam w ręce skrzypce i wygrywam koncert szczęścia.

Tym szczęściem obdarzam domowników.

Oni czują, jak każda cząsteczka mojego ciała drga szczęściem, radością i umiłowaniem świata.

Filip

 

                   

NOWA KSIĄŻKA! Bestseller Sensusa

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

piątek, 17 października 2014

Anioł Hieronim

Skrzydlaty Anioł Hieronim wylegiwał się pod cyprysem w rajskim ogrodzie, słuchając śpiewu ptaków. Przechadzający się obok Miłujący Ojciec podszedł do niego i pyta:  Co się tak lenisz Hieronimie? Prawdę mówiąc, Miłujący Ojcze, nudzę się setnie. Mój podopieczny Filip o nic mnie nie poprosił, a przecież nakazałeś nam Ojcze szanować jego wolę i nie narzucać się z niczym.  Słuchaj no, kochany, leć szybko do Kamiennej Góry i tak to masz urządzić, żeby Filip wsiadł do busa, w którym kierowca będzie na cały głos słuchał płyty Stephene’a Kubiaka.

Byłem wczoraj w Jeleniej Górze u dwóch klientek, u których  zgodnie ze zleceniem od firmy przeprowadziłem doradztwo biznesowe. Miałem wracać pociągiem. Ale nie zdążyłem na zaplanowany pociąg, więc postanowiłem jechać autobusem do Kamiennej Góry i odwiedzić jeszcze jedną klientkę. Potem do przystanku PKS miałem ponad kilometr. Wobec czego stałem na chodniku na światłach i pytałem około 20 kierowców, czy mógłbym z nimi zabrać się do Wałbrzycha. Wszyscy mówili, że jadą gdzie indziej. Wreszcie jedna pasażerka samochodu mówi: niech pan siada z nami, podwieziemy pana w takie miejsce , skąd odjeżdżają nyski do Wałbrzycha.

Stoję już tam. Podjeżdża bus, wsiadam. Młody kierowca na cały gaz słucha jakiegoś zarąbistego  folku. Gdy zajechaliśmy do Wałbrzycha, pytam: Czego pan słuchał ? Kubiaka, Francuza. Nazwisko polskie – mówię. Zgadza się. Ma polskie korzenie. Od dziadka, babci i rodziców nauczył się wiejskich piosenek. Śpiewa po polsku, francusku, hiszpańsku. Może pan znaleźć jego płyty na You tube.

Znalazłem. Właśnie słucham. Moja słowiańska dusza wyje z rozkoszy, słuchając muzyki przodków. Czuje się jakbym był na nieustającym weselu w Drużbinie na Mazowszu, rodzinnej wiosce moich teściów.

A wczoraj byłem u klientki we Wrocławiu. Przyjechałem pociągiem. Wsiadam do autobusu. Usiłuję kupić bilet z automatu, ale jakoś nie bardzo sobie z tym radzę. Z tyłu siedzi młoda zakonnica. Wstaje i z uśmiechem podaje mi bilet. Dziękuję bardzo,  ja siostrze zapłacę. Nie trzeba,  drobiazg. Siadam. Po chwili poszedłem do tyłu autobusu, gdzie ona siedzi. Czy mogę się przysiąść? Spojrzała zaskoczona i jakby trochę przestraszona. Ja jestem z katolickiej rodziny, mam pięcioro dzieci i dwoje wnuków - mówię, aby ją uspokoić. Rozmawiamy o życiu zakonnym. Młoda karmelitanka o twarzy anioła opowiada o życiu w zakonie klauzurowym, gdzie nie wolno im niczym innym się zajmować, jak tylko modlitwą,  a żyją z tego, co dostaną od dobroczyńców. To tak,  jak w domu dla narkomanów w Żorach na Śląsku,  prowadzonym przez siostrę Elwirę – mówię. Cała terapia, to praca w oborze przy krowach i trzy razy dziennie różaniec. Ponad dziewięćdziesiąt procent wyleczeń. I nie mogą kupować jedzenia. Jak się kończą zapasy, robią modlitewny szturm do nieba i pod drzwiami znowu się coś pojawia. Ludzie przynoszą.

Właśnie w niedzielę młody ksiądz powiedział, że Bóg przychodzi do nas na różne sposoby, często przez innych ludzi – mówię do mojej rozmówczyni.  – Miejcie otwarte oczy i uszy, w najbliższym tygodniu przyjdzie do was. Słuchajcie między wierszami. I właśnie przyszedł do mnie przez siostrę. Nazwała Go w rozmowie Miłującym Ojcem i odtąd ja też go tak nazywam, a gdy myślę o Nim, w oczach mam łzy szczęścia.

 

 

                   

NOWA KSIĄŻKA! Bestseller Sensusa

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

sobota, 11 października 2014

endorfiny - hormony szczęścia

Eliksirem dla mózgu jest humor i śmiech – zabawa, opowiadanie dowcipów  i anegdot w gronie przyjaciół, oglądanie komedii, kabaretów… Pod wpływem tego wszystkiego w mózgu powstają endorfiny – hormony szczęścia. Mózg staje się szczęśliwy. A gdy mózg jest szczęśliwy – cały człowiek jest szczęśliwy. Jeśli chodzi o tak zwane „kawały” – dawniej nie trzymały mi się głowy, teraz mam tak duży repertuar, że potrafię je opowiadać godzinami.

                 

NOWA KSIĄŻKA! Bestseller Sensusa

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

środa, 8 października 2014

Taniec to najlepsze ćwiczenie mózgu

Co jeszcze rozwija nasz mózg? Wszelkie formy ruchu, angażujące obie strony ciała, a zatem aktywizujące obie półkule mózgowe i doskonalące ich koordynację.  Jazda na rowerze, pływanie, jazda na nartach, taniec. Taniec to połączenie skoordynowanych ruchów obu stron ciała, muzyki, rytmu, emocji – a więc taniec to najlepsze ćwiczenie mózgu.

                   

NOWA KSIĄŻKA! Bestseller Sensusa

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

sobota, 4 października 2014

Nowe sposoby żonglowania

Dzięki kreatywności uczestników szkolenia w Wiśle powstały nowe sposoby żonglowania piłeczkami tenisowymi: w parach, trójkach i większych zespołach. Cel cały czas ten sam - aktywizowanie mózgu i ćwiczenie koordynacji pracy półkul mózgowych. Zachęcam do wypróbowania w gronie rodzinnym, także do wymyślania nowych zabaw.

 

 

                   

NOWA KSIĄŻKA! Bestseller Sensusa

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com