sobota, 2 sierpnia 2014

Pokochać siebie. Jest coś takiego, jak zdrowy egoizm!

Mój  najbliższy  kolega z ławy szkolnej powiedział mi, że jestem egoistą. Gdy któryś raz z rzędu tak  powiedział, odpaliłem bez namysłu: nie życzę sobie, żebyś mnie nieustannie upominał i pouczał. Nie jesteś ani moim ojcem, ani szefem.  Przyjrzyj się sobie, nie jesteś ideałem. Na to on powiedział: żyj sobie swoim życiem, nie dzwoń do mnie i nie odzywaj się.

Od dłuższego czasu nie chodzę po księgarniach i nie szukam książek. Same do mnie przychodzą, na przykład ktoś proponuje: to super pozycja, mogę ci pożyczyć. I tak się stało z książką Wayna Dyera „Pokochaj siebie”. Pod wpływem lektury tej znakomitej książki postanowiłem zostać jeszcze dwa razy większym „egoistą”, to znaczy  - naprawdę pójść za wezwaniem Wayna Dyera i pokochać siebie.

Zajrzałem do „Popularnego słownika wyrazów obcych i trudnych” – ze zdumieniem stwierdziłem, że język polski ma tylko bardzo negatywne  określenia miłości do samego siebie: egocentryzm, egoizm, egotyzm. Trzy negatywne definicje. I ani jednego określenia pozytywnego. A ja mówię: niech żyje zdrowy egoizm. I to jest to, do czego wzywa nas Wayn Dyer,  autor książki „Pokochaj siebie” – książki, w której na tylnej okładce widnieje napis: „Światowy bestseller. Ponad 35 000 000 sprzedanych egzemplarzy”.

Z pełną świadomością wkładam kij w mrowisko, nawołując do zdrowego egoizmu. Moja żona jest oburzona. Ale ja wiem, że coś wartościowego powstaje często w ogniu walki przeciwieństw.

 

                   

NOWA KSIĄŻKA! Bestseller Sensusa

www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz