wtorek, 3 czerwca 2014

Muzyka, przy której mózg jest szczęśliwy

W Wałbrzychu w Rynku jest Biblioteka pod Atlantami.  Jestem tam w dziale Fonoteka, gdzie istnieje fantastyczna rzecz – możliwość korzystania z ogromnego zbioru nagrań muzycznych na płytach i kasetach. Czy Pani ma możliwość proponowania nowych zakupów? – pytam. Tak. Więc może by kupić w domu św. Elżbiety u prawosławnych w pobliskim Sokołowsku nagrania wspaniałego chóru Oktoich z Wrocławia? To chyba będzie trudne, bo z nagrań muzyki symfonicznej i chóralnej korzysta tylko pan i jeszcze jedna osoba.
I tu pomyślałem sobie – jakie to wielkie szczęście mieć wrażliwość na uroki wielkiej muzyki. Wdzięczny jestem mojemu tacie, który zapisał mnie do szkoły muzycznej w Prudniku i kupił mi skrzypce. Ale ja do szkoły muzycznej zacząłem chodzić w wielu 10 lat, a dyrektor Józef Wiłkomirski mówi, że wrażliwość muzyczna dziecka kształtuje się do 10-tego roku życia. Więc skąd mam tę bezcenną wrażliwość, ten słuch,  to zamiłowanie? Doszedłem do wniosku, że stąd, iż moja mama była wesoła i za młodu od rana do wieczora śpiewała. Do dziś pamiętam kilkanaście jej ulubionych piosenek. Rosła kalina z liściem szerokim… cztery mile za Warszawą…. Jedzie jedzie rycerz zbrojny, ….Mamo najdroższa bądź zdrowa,  do braci idę w bój….. a w drżącej trzyma rączce stulistny polny kwiat… Bernardka dzieweczka szła po drzewo w las. .. och dosyć, na pewno pamiętam więcej niż kilkanaście. Tato też pięknie śpiewał. Miał głos jak dzwon. Za młodu wraz ze swą siostrą Tosią występował w chórze kościelnym w Bereżnicy Szlacheckiej. A jego ulubione piosenki też pamiętam do dziś; …tam jest moja matka,  siostra i mój brat,  tam mój dom rodzinny, tam mój cały świat… to niebo przed ołtarz nas woła i cudny zwiastuje nam los…
A więc pracuję przy muzyce, dziś przy nagraniach Vanessy Mae. W Lekcjach Zdrowia i Wewnętrznej Harmonii, pisanych z Doktorem Pokrywką podajemy  na końcu zawsze utwór lub płytę, „przy której Twój mózg będzie szczęśliwy”.  Bo muzyka powoduje wydzielanie  w mózgu endorfin, substancji szczęścia. Podajemy tam też link do danej płyty lub nagrania na you tube.
Ale muszę powiedzieć, że zamiłowania muzyczne wałbrzyszan są ok. Świadczy o tym fakt, że w  każdy piątek w Filharmonii Sudeckiej  przy głównej ulicy śródmieścia – ulicy Słowackiego – wszystkie krzesła są zajęte, razem z tymi dostawianymi po bokach. Często jeszcze dużo ludzi stoi, bo miejsc siedzących brakuje. Dlaczego więc wałbrzyszanie nie korzystają z płyt z taką muzyką z Fonoteki Biblioteki pod Atlantami? Pewnie nie wiedzą, jakie skarby ona kryje. Kończę, bo tego szczęścia, jakie daje muzyka i tak nie da się opisać żadnymi słowami.


www.filip-zurakowski.com | www.filip-zurakowski.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz